"Murder Park”. Logo to było wyraźnie widoczne na wszystkich prospektach i na długopisie. Pod spodem widniał tytuł „Twój weekend z zabójcą”.
Gdy myślę o tej powieści w głowie ukazuje mi się tylko jedno słowo:
"wow". Sięgnęłam po tę powieść głównie, dlatego, że
przeczytałam poprzednią książkę owego autora, która przypadła mi do gustu.
Szczerze przyznam, że jak usiadałam do lektury to podejrzewałam, że ta pozycja
będzie podobnie napisana do "Celi" tego samego autora. Czyli pierwsza
połowa nie wniesie do powieści kompletnie nic, a druga nie pozwoli się od
siebie oderwać. Jednak myliłam się, i to jak! "Murder park" został
napisany tak zagadkowo i do tego intrygująco, że czytelnik od pierwszych stron
nie jest w stanie wyciągnąć nosa z książki. Z każdym rozdziałem byłam coraz
bardziej zaintrygowana i niecierpliwa, a w głowie ukazywało mi się tylko
jedno zdanie:, „Co dalej?" Byłam głodna akcji, kiedy odkładałam książkę na
bok czułam zdenerwowanie i irytację, że muszę czekać, aby poznać dalszą część
tej intrygującej historii. Mogę z ręką na sercu w tej chwili powiedzieć, że tą powieść zaliczam do jednej z najlepszych roku 2017.
"Bo śmierć krążyła po wyspie – chyba, czarna i ogromna. Śmierć, której zimne usta musnęły już każdego z nich."