,,Uśmiechnęłam się szeroko, gdy tylko zniknął za progiem budynku. ,,Może wreszcie poznam jakiegoś normalnego chłopaka?'' - pomyślałam z nadzieją.''
Pierwszy raz, kiedy chwyciłam
tą książkę do rąk, miałam nie lada obawy. ,,Dziwna okładka'' pomyślałam.
Okładka mnie jakoś zniechęciła, nie wiem, czemu. Jednak się przemogłam i
zaczęłam czytać. Po pierwszym rozdziale mój opór zmalał i czytałam dalej. Nie
zauważyłam nawet, kiedy minęłam połowę! Kończąc spostrzegłam, że książka mi się
spodobała, nie była jakaś rewelacyjna i niesamowita, ale ciekawa i miła w
czytaniu. A co dokładniej o niej myślę? Zapraszam na dół :)
,,Łzy wcale nie zobrazowały mojego smutku. Wcale nie dałam upustu emocjom. Wciąż czułam w sobie chęć krzyku. Bolało mnie serce. Miałam wrażenie, że zostało wyrwane, zgniecione, zdeptane, złamane, podpalone i potłuczone. Czułam to wszystko naraz i przeżyłam na nowo, gdy tylko ponownie przypomniałam sobie, że to wcale nie jest chory sen.''