"Na tym polegał problem z tłumieniem uczuć. Kiedy na powrót je do siebie dopuszczasz, okazujesz się zupełnie nieprzygotowany do radzenia sobie z ich dobrymi i złymi aspektami. Nie dajesz sobie rady z ich zmienną intensywnością. Byle co kompletnie wytrąca cię z równowagi."
"Wróć za mną" to kontynuacja "Twoim
śladem", którą miałam ogromną przyjemność zrecenzować. Po skończeniu
pierwszego tomu, byłam wniebowzięta i z niecierpliwością czekałam ta ten
właśnie moment. Chwilę, w której usiądę do dalszej historii moich
bohaterów. Przez dłuższy czas czekałam na premierę tego tomu, więc wyobraźcie
sobie jak wysokie stały się moje oczekiwania względem niej. Tak, bardzo wysokie
to mało powiedziane. Zasiadłam i zaczęłam czytać, a raczej pożerać stronę za
stroną, akapit za akapitem. Aż ku mojemu zdziwieniu dobiegłam do końca, do
ostatniej strony. A w mojej głowie zawitała myśl "ale ja przed
chwilą zaczęłam!". Osobom,
które nie miały styczności z "Twoim śladem" radzę nie zaczynać od tej
części, ponieważ jest to kontynuacja z pełnym znaczeniem tego słowa.
Usłyszawszy tylko o dalszym ciągu "Twoim śladem" wiedziałam, że
będzie to zakończenie jakiego nikt się nie spodziewa, zakończenie niesamowitej historii. I nie zawiodłam się
ani o cal.
"Musisz doświadczyć trudności, żeby uzmysłowić sobie, gdzie powinnaś się znaleźć. Jestem przekonana, że to, jak reagujemy w najbardziej przygnębiających chwilach naszego życia, świadczy o tym, jakim człowiekiem tak naprawdę jesteśmy."
Uzależnienie Maxxa zniszczyło wszystko, co dla chłopaka było
ważne, oraz odrzuciło od niego dwie najważniejsze dla niego osoby. Stracił
Aubrey i zaufanie swojego brata. Odważył się na odwyk, jednak dalej nie jest
pewny czy da radę odzyskać to, co stracił. Postanawia walczyć.
Aubrey również straciła wszystko. Ważne dla niej studia, stoją pod
znakiem zapytania, chłopak, który skradł jej serce stracił prawie życie przez
swoją głupotę. Dziewczyna ma dość skupiania swojej uwagi na wszystkim tylko nie
na samej sobie. Postanawia to zmienić, obiecuje sobie, że od teraz zawalczy
sama o siebie, skoro Max nie potrafił. Odzyska to, co utraciła, jednak z jedną
zmianą. Ze swojego planu wykreśla chłopaka o imieniu Max, ponieważ ma dość
walki z nim i jego demonami.
Kiedy dziewczynie udaje się ponownie stanąć na nogi, Max
opuszcza odwyk i postanawia, tak jak planował, odzyskać dziewczynę.
"Jest takie powiedzenie: "dać się zwieść raz to błąd, ale dwa razy o głupota".
Tak jak w poprzednim tomie ("Twoim śladem") postać Maxxa
wyszła na pierwszy plan. Jednak nie tylko to wzbudziło u mnie takie
zainteresowanie jego osobą. Rozdziały z jego perspektywy była dla mnie
najciekawsze, ponieważ ukazywały naprawdę ciężkie, czasami tragiczne
konsekwencję zachowań chłopaka. Bardzo cieszy mnie to, że autorka całą historię
ulokowała w akademiku, bo właśnie tam, zdarzają się najczęstsze uzależnienia od
narkotyków. Maxx to właśnie przykład takiego studenta. Młody, przystojny i cholerne
utalentowany. Jednak chcąc podołać, nie zauważa, że narkotyki mu nie pomagają w
tym, a bardziej odciągają. Budzi się ze swojego zamglonego życia, dopiero, kiedy
jego istnienie wisi na włosku. To w tamtej chwili dostrzega, co zrobił z
własnym życiem, do czego branie go doprowadziło i postanawia coś zmienić.
Szkoda, że to tylko książka, w prawdziwym życiu niekiedy człowiek nie potrafi
dostrzec swoich szans i traci wszystko bezpowrotnie.
Narkotyki to temat bardzo delikatny, którego nikt nie chce
poruszać, dlatego tym bardziej cieszę się, że autorka porusza tą kwestię.
Opisuje walkę z nałogiem, który niekiedy okazuje się być silniejszy od nas
samych. Maxx na początku całej historii był pewny, że nie jest uzależniony i
potrafi odłożyć narkotyki w każdej chwili. Dopiero z czasem uświadomił sobie
jak w wielkim był błędzie. Aubrey to studentka, którą kiedy poznajemy wydaje
się nam być ideałem, jednak z czasem kurtyna opada i odsłania swoje zniszczone
wnętrze.
"Uderzenie w twarde dno było łatwe.Natomiast wyczołganie się z powrotem na powierzchnię okazało się prawie niemożliwe."
Cała historia opowiada o walce, zaufaniu i miłości. "Wróć za mną" pokazuje jak oboje bohaterów próbują od nowa sobie zaufać, bo jak każdemu wiadomo nie od dziś. W miłości nie jedynie przyciąganie i zrozumienie jest ważne, ale również zaufanie do drugiej połówki. Zdobycie go jest ciężkie za pierwszym razem, jednak, kiedy traci się je raz, naprawienie tego jest trzy raz cięższe, co idealnie pokazują Max i Aubrey. Max stracił zaufanie każdego, nawet swoje, dlatego walczy o to, żeby je odbudować fundament po fundamencie. Droga do tego nie jest jednak łatwa. Na każdym rogu stoją pokusy w postaci narkotyków i dawnego życia "bez zmartwień". Chłopak każdego dnia musi walczyć sam ze sobą, aby nie zawieść i nie zniszczyć tej ostatniej szansy, jaką dały mu osoby, które go kochają i jaką dało mu same życie.
"Bo kiedy życie robiło się za trudne, miałem najlepsze przyjaciółki na świecie, które potrafiły wszystko naprawić.
Były przy mnie zawsze, kiedy ich potrzebowałem.
Tęskniłem na nimi.
Dragi."
"Wróć za mną" to idealne podsumowanie całej historii. Nie brakuje emocji, łez, ale również szybszego bicia serca, oraz uśmiechów na ustach. Bohaterowie pokazują prawdziwą walkę o życie, ale również o miłość i o szczęście. Cieszę się, że dane mi było poznać tą historię i mam nadzieję, że trafię jeszcze na powieści A. Meredith Walters, które zachwycają, zaskakują i czegoś uczą, ale najbardziej otwierają oczy na sprawy, nam możliwe, że dalekie.
"Wziąłeś to, co ci dałam, i rzuciłeś mi tym w twarz!"
Książka: Wróć za mną
Tytuł oryginału: Follow Me Back
Autor: A. Meredith Walters
Cykl: Twisted love
Tom: II
Tom I --> Klik!
Data wydania: 5 lipca 2017 rok
Wydawnictwo: YA!
Za możliwość przeczytania tej powieści dziękuję wydawnictwo YA!
Kusi mnie ta książka :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, może wspólna obserwacja? :)
veronicalucy.blogspot.com
Bardzo sie cieszę, że sa takie blogi jak ten, szczególnie ze o czytaniu książek wiele osób juz zapomniało.
OdpowiedzUsuńRecenzja i cytaty bardzo zachęcają do przeczytania tej pozycji. Ja z pewnością sięgnę 😉
podkusiła mnie twoja recenzja do przeczytania książki, zapowiada się naprawdę świetnie:)
OdpowiedzUsuńCzyli kolejna książka do listy... Ehhh... Jest tyle fajnych książek, a tak mało czasu :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Bookomaniaczka :*
Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuń