poniedziałek, 28 sierpnia 2017

"Cela" Jonas Winner







"Czym jest życie, jeśli nie łańcuchem złożonym z chwil?"







   Przeczytałam thriller psychologiczny. Jest to zaskoczenie pewnie dla każdego, kto śledzi moje wpisy, jak i dla mnie samej. Nie przepadam za takim gatunkiem literatury, ponieważ jest on bardzo ciężki, ale również, dlatego, że w dzisiejszych czasach trudno trafić na taką powieść z tego przedziału literackiego, która jest straszna, wymaga myślenia, oraz działa na psychikę odbiorcy. Zaczęcie tej książki było kompletnym impulsem. Po prostu, bez myślenia i rozważania za czy przeciw, postanowiłam ją przeczytać. I jak postanowiłam tak i zrobiłam. Nigdy jeszcze w swoim życiu, nie przeczytałam tak dobrej książki z gatunku thriller psychologiczny. Muszę przyznać nie przeczytałam wielu, bo jak wspomniałam nie przepadam za takim rodzajem powieści. Jednak "Cela" mnie urzekła, zdruzgotała i bardzo zaskoczyła, mogę szczerze przyznać, że nawet zaszokowała. 



"Kiedy dziś wracam myślami do tego miasta, widzę czarny, wilgotny świat, w którego mroku czyhają jakieś postacie. A w podziemiach, pod miastem, panuje nieustanny ruch, sprawiający, że cały ten twór- ulice, domy, budynki- niezauważalnie faluje w górę i w dół."





   Sammy to jedenastoletni chłopiec, który wraz z rodziną przeprowadził się z Londynu do Berlina. Jego nowy dom to straszna i stara willa z ogrodem, z okresu secesyjnego. Podczas wakacji chłopiec idąc za ojcem do schronu przeciwlotniczego należącego do posiadłości, dokonuje wstrząsającego odkrycia. W zamkniętej celi, szczelnie wyłożonej gumową folią, jest więziona dziewczynka,  niewiele starsza od niego. Przerażony chłopiec nie wie, co ma robić, dlatego postanawia następnego dnia wrócić po dziewczynkę i pomóc jej uciec. Jednak, kiedy schodzi do schronu dnia następnego zastaje pustą celę. Sammy jest pewien, że istnieje tylko jedno racjonalne wytłumaczenie tego wszystkiego:  jego ojciec





"Mój ojciec jest szalony, a wszystko zaczęło się od tego, że chciał usłyszeć, jak to jest kiedy uderza. Kiedy puszczają tamy i jego obłęd się przelewa."





   Od kiedy została tylko wydana ta powieść ciągnęło mnie do niej nie miłosiernie. Byłam jej bardzo ciekawa. Zaczynając książkę spodziewałam się świetnego thrillera. Nie byłam przygotowana na to, co otrzymałam. "Cela" pierwszym rozdziałem nas fascynuje, ciekawi i wciąga. Czytałam z zapartym tchem, szkoda tylko, że pół książki. Powieść, bowiem podzielona jest na dwie części. Część 1 i część 2. I szczerze, z ręką na sercu przyznam, że cała akcja, wstrzymany oddech i ciarki wywarła na mnie od samego początku dopiero część druga. Początek historii był ciekawy, jednak nie wywoływał jakichś niesamowitych emocji, nie powodował przyśpieszonego bicia serca, czy ciarek na rękach i plecach. Myślę jednak, że gdyby nie ta część, nie dałoby się zrozumieć dogłębnie kontynuacji historii. 




"Istnieją rzeczy, które mogą się przydarzyć, przerażające rzeczy, które są tak straszne, że kiedy się dzieją, sprawiają, że z piersi nieustannie wyrywa się krzyk."





   "Cela" wzbudza paletę emocji. Czytając, zagłębiając się w historię, Sammego. W pewnym momencie nie potrafimy rozróżnić, co jest prawdą, a co tylko iluzją. Zaczynamy się gubić wraz z bohaterem. Przez połowę powieści czułam się jak mysz w labiryncie, niby wiedziałam gdzie zmierzam, jednak tajemnicą było jak tam dotrzeć. Wszystko wydawało się być ślepymi zaułkami. Zawsze, kiedy już podejrzewałam, kto jest, kim, nagły zwrot akcji znowu wyrywał mi grunt spod stóp. Podczas czytania staramy się jak detektywi dotrzeć do sedna sprawy, jednak książka jest tak napisana, że każda strona gubi nas w swojej treści jeszcze bardziej. Każda cząsteczka informacji, jaką jesteśmy karmieni powinna nam rozjaśniać fabułę, jednak tutaj one tylko pogarszają sprawę. W tej powieści nic nie jest pewne, podczas czytania nie można powiedzieć "wiem na pewno" lub "jestem pewna", bo wszystko w pewnym momencie wali się nam na głowy, jak domek z kart. Koniec powinien nam rozjaśnić całą powieść, wyjaśnić, o co chodziło, kto co zrobił i czemu, tak a nie inaczej. Jednak ta powieść nie działa na takich samych zasadach jak reszta. Tutaj nic nie jest pewne. Tak samo jest z końcem książki. Kiedy dotarłam do ostatniego rozdziału byłam pewna, że już nic mnie nie zaskoczy. I miałam rację. Nie zaskoczyło. Zszokowało. Zabrakło mi języka w ustach. Zapomniałam jak się nazywam i jaki mamy w chwili obecnej rok. Strach mieszał się z zagubieniem i oszołomieniem. Jestem pewna, że dla osób, które preferują taki rodzaj literatury będzie to wisienka na torcie. Ku mojemu zdziwieniu dla mnie również jest takim owocem. "Cela" jest warta uwagi każdego, ponieważ jej fabuła nie jest ani trochę przewidywalna, bohaterowie sieją dookoła siebie tajemnicę, a akcja nie zwalnia, doprowadzając nas czasami do zawału serca. Polecam każdemu, kto odważy się po nią sięgnąć. 




"Znacie to? Uczucie rozrywania do krwi, gdy coś ściera was tak bardzo, że rany być może nigdy się nie zabliźnią? Kiedy wasze oczy otwierają się tak szeroko, że nie wierzycie, iż mogą aż tak się rozewrzeć? Kiedy doświadczacie tego, jak wydarzenia wokół was bezpowrotnie tną na strzępy wszystko, kim byliście do tej pory?"



Książka: Cela
Tytuł oryginału: Die Zelle 
Autor: Jonas Winner
Tłumaczenie: Agnieszka Hofmann 
Data wydania: 26 kwietnia 2017 rok
Ilość stron: 400
Wydawnictwo: Initium





10 komentarzy:

  1. Nie słyszałem o tej książce, ale nie mam zamiaru po nią sięgnąć :/

    http://maasonpl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A szkoda, bo warta uwagi :)
      Ale o gustach i guścikach się nie rozmawia :))
      Pozdrawiam i posyłam buziaczki :**

      Usuń
  2. Uwielbiam thrillery, ale takie, które naprawdę zaskakują i wywołują masę uczuć. Po Twojej recenzji mam pewność, że te pozycję po prostu muszę przeczytać!
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie to bardzo! :))
      Czytaj, czytaj bo warto! :)
      Buziaki :**

      Usuń
  3. Naprawdę Ciekawa książka :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że tak uważasz :)
      Również pozdrawiam i posyłam buziaki :**

      Usuń
  4. Mi się tam ta książka podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem bardzo ciekawa tej pozycji i mam nadzieję, że uda mi się w najbliższym czasie po nią sięgnąć :)

    czytelniczkaa97.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Po tej recenzji jestem pewna, że musze przeczytać tą książkę.
    Pozdro

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Witam Cię serdecznie w moich skromnych progach.
Moje królestwo staram się prowadzić skrupulatnie i starannie. Jednak jak wiadomo każdemu, nie wszystko jest idealne, dlatego jeżeli masz jakieś uwagi lub pomysł na ulepszenie bloga, to pisz śmiało! Każdy pomysł jest na wagę złota. Każdą radę bądź sugestię przemyślę dokładnie.
Jestem blogerką, dlatego zależy mi na wyświetleniach i obserwatorach. Jeżeli podoba się Ci się to, co robię, zostaw komentarz pod postem lub dołącz do obserwatorów bloga :)
Lubię wiedzieć, że moje słowa do kogoś docierają, a nie idą na wiatr.
Tak więc nie przedłużając zapraszam do mojego świata, gdzie książki stanowią jego centrum.