"-Zamierzasz stać i patrzeć na moich braci cały dzień, czy idziesz ze mną?– Dominic zapytał z niecierpliwością w głosie.- Jeśli to poważne pytanie, głosuję na zostanie tutaj i patrzenie na twoich braci przez cały dzień."
"Dominic" to książka, która łamie wszystkie możliwe zasady.
Nieszablonowa powieść, która skutecznie potrafi nas zaskoczyć, czasami wzruszyć
czy rozśmieszyć. Zyskała duży rozgłos i chyba właśnie z tego też powodu
postanowiłam po nią sięgnąć. Początek był w porządku, czytałam coraz bardziej
zaintrygowana, jednak czym dalej byłam, tym całość wydawała mi się słabsza. Pisząc
tę recenzję, z czystej ciekawości, postanowiłam zerknąć na inne opinie tej
książki. Zdarzały się pozytywne, jednak zdecydowanie przewyższały te negatywne. Jest to jedna z tych książek, o których nie
można powiedzieć, że są przewidywalne. "Dominic" to jedna z najbardziej nieprzewidywalnych książek, jakie
miałam przyjemność przeczytać w tym roku. Autorka nie trzymała się szablonowych
scen, można powiedzieć, że wyprowadziła tę powieść poza nawias.
"Zdecydowałam, że się zrewanżuję przez umieszczenie na jego krześle pinezek, więc kiedy usiadł pinezki wbiły się w jego tyłek co oczywiście piekielnie bolało. Niech jego tyłek cierpi na nazwanie mojego tłustym! Ha, ha, kurwa ha! Fakt, że dzisiaj były moje osiemnaste urodziny, sprawił, że wszystko było jeszcze lepsze. Nie obchodziło mnie czy to czyni ze mnie sadystkę, to był najlepszy prezent urodzinowy wszech czasów!"
Bronagh Murph to dziewczyna, która wie, co to strata. Będąc jeszcze małą dziewczynką straciła rodziców w wypadku samochodowym. Od tamtej pory trzyma wszystkich na dystans, stara się z nikim nie wchodzić w głębsze relacje. Ma dość cierpienia, więc zamyka się na wszystkich, jej serce to niezdobyta twierdza z groźnym smokiem niedającym się dostać do skarbu. Spotykając Dominica Slatera całkiem przypadkiem robi to, co najbardziej go u dziewczyn pociąga. Kompletnie go ignoruje. Chłopak przyzwyczajony do bycia w centrum uwagi nie potrafi poradzić sobie z ignorancją jego osoby. Postanawia to zmienić. Stawia sobie za cel zdobycie uwagi pięknej i zimnej jak lód brunetki.
A Dominic zawsze zdobywa to, czego pragnie.
"Uśmiechnęłam się dumnie, ale przestałam, gdy zauważyłam,że wszyscy uczniowie w klasie się na mnie patrzyli. - Ona umie się uśmiechać – usłyszałam jak ktoś mówi. - Nico, czy ty zepsułeś Bronagh? Bo ona się śmieje i pozwoliła komuś usiąść obok siebie, a to dla niej jest po prostu…. Dziwne."
Zaczynając
"Dominica" miałam swoje oczekiwania, podejrzewałam czego mogę się
spodziewać. Jednak nic z tego, co podejrzewałam nie miało miejsca. Autorka od
pierwszych stron pokazuje nam, że ta pozycja to nie jest przesłodzony romans,
czy nudna obyczajówka. Już od pierwszego spotkania bohaterowie tak sobie
dogryzali, że u mnie wywoływało to po prostu śmiech. Dialogi pomiędzy bohaterami są przesączone sarkazmem i dowcipem. Każdy z bohaterów miał chęć pokazania,
kto dominuje w danym momencie. Dominic to podręcznikowy "niegrzeczny
chłopiec". Przystojny, śmiały z ciętym językiem i ogromnym urokiem
osobistym. Chłopak, któremu nie da się oprzeć.
Bronagh
za to miała zostać wykreowana jako nieśmiała, zamknięta w sobie i odcięta od otoczenia. Jednak zdecydowanie w powieści taka dziewczyna nie istnieje. Od samego początku bohaterka potrafiła skutecznie dogryźć Dominicowi, była
waleczna, nie poddawała się i nie odwracała plecami, kiedy chłopak rzucał jej wyzwanie prosto w twarz.
"- Nigdy nie będę miała dzieci! Po co mieć dzieci tylko po to by martwić się o ich zdrowie i bezpieczeństwo do końca twojego życia? To zbyt dużo stresu jak dla mnie, dziękuję bardzo.Brenna przewróciła oczami.- Pewnego dnia, ktoś zmieni twój sposób myślenia, mała siostrzyczko. Nie będę jedyną osobą którą będziesz kochać i o którą będziesz się troszczyć. Ktoś rozszarpie pazurami drogę do tego pudełka z twoim sercem i rozbije obóz na dłuższą metę, i nie będzie niczego co będziesz mogła z tym zrobić."
Powieść rozkręca
się szybko, a humor i docinki bohaterów towarzyszą nam podczas lektury.
Najbardziej z całej książki przeszkadzało mi niezdecydowanie ze strony Bronagh
i jej starszej siostry. Obie dziewczyny sprawiały wrażenie jakby same dokładnie
nie wiedziały, czego chcą. Główna bohaterka raz w najlepsze całowała się z
chłopakiem, a następnie kłóciła się z nim. Zresztą jej siostra najpierw mówiła,
żeby dziewczyna olała Dominica, a kilka stron później sama pchała ją w jego
ramiona. Zdarzały się takie sytuacje często, co skutecznie mnie irytowało.
Kolejną rzeczą, która mi doskwierała to "historia" rodziny Dominica.
Autorka chciała skończyć książkę z przytupem, dostarczając czytelnikom
szokujących faktów z życia bohaterów. Na początku byłam zaintrygowana historią
braci Slater, jednak im dogłębniej poznawałam fakty z życia chłopaka, tym coraz więcej, dosyć
logicznych rzeczy nie trzymało się kupy.
"Dominic"
to książka, która nie wywiera nie wiadomo jakich emocji, nie zachwyci
czytelnika rozwiniętą fabułą czy mnóstwem świetnych wątków. To książka prosta,
zabawna i przyjemna w czytaniu. Podczas poznawania tej historii zakochałam się
w Dominicu, jego teksty, zachowanie to wszystko sprawiało, że stawał się coraz
to ciekawszy, barwniejszy. Mimo wad książka zdecydowanie jest bardzo ciekawą
pozycją na zimowe wieczory, bo swoim poczuciem humoru potrafi rozśmieszyć
każdego. Z ogromną przyjemnością sięgnę po inne tomy tej serii. Książka: Dominic
Tytuł oryginału: Dominic
Autor: L.A.Casey
Tłumaczenie: Sylwia Chojnacka
Ilość stron: 488
Tom: I
Cykl: Bracia Slater
Data wydania: 2017
Wydawnictwo: Kobiece
Za możliwość przeczytania tej książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu!
Strasznie wkurzało mnie to, że Bronagh była niewinnym, zamkniętym w sobie dziewczęciem, ale tylko w wyobraźni autorki chyba, bo przedstawiła kompletnie coś innego :/ Aczkolwiek ksiażka naprawdę mi się podobała :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej książce . Chyba żyje w innym świecie skoro miała rozgłos :D raz widziałam chyba tylko okładkę i stwierdziłam ze nieee to nie dla mnie. Ale Haha jak to mówią „nie ocenia sie książki po okładce „ iii... powiem szczerze ze jestem w szoku bo właśnie lubie takiego typu książki i zaciekawiłas mnie i sama recenzja jak i ksiazka . Będę musiała ja przeczytać ^^
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy dla mnie również będzie nieprzewidywalna :)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu recenzji książka trafiła na listę "do przeczytania w najbliższym czasie"!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ciekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuń