"Moja miłość do niego była lekka jak piórko, jak promyk światła, a ja czułam się tak, jakbym opadała coraz niżej i niżej- łagodnie i bez końca."
Druga część niesamowitego cyklu pod tytułem "First and Last" Laurelin Paige. Po zakończeniu pierwszej części byłam niesamowicie ciekawa tej powieści. Nie oszukujmy się, moje oczekiwania względem niej były wysokie i spodziewałam się czegoś zapierającego dech w piersi, czegoś "wow". Zasiadłam do czytania i ładnie mówiąc klapa. Moje oczekiwanie, które wznosiły się i wznosiły jak balonik pełen helu, nagle zostały przebite ostrą jak brzytwa igłą, a ja i mój przysłowiowy "balonik" zaczęliśmy opadać powolutku ku dnie. Czytałam i od samego początku byłam porządnie zirytowana i zła. Szłam jednak dalej z myślą "będzie lepiej". I było. Przez krótką chwilę, ale się liczy. Strasznie się zawiodłam na tej książce, były dobre fragmenty, jednak jak dla mnie to za mało.
Emily Wayborn wie czego chce. A chce jego. Reeve Sallis to mężczyzna który potafi zaspokoić każdego, jest pełen tajemnic, niebezpieczny i niesamowicie pociągający. Mimo niebezpiecznego i niezdrowego przywiązania Emily wie, że nie potrafi zapomnieć o mężczyźnie. Oraz nie chce, a on? Nie gra czysto i zdaje sobie z tego sprawę, jednak czy w grze o miłość istnieją jakieś zasady? Czy rozum potrafi wygrać z sercem?
Zapowiadała się naprawdę ciekawa i godna poświęconego czasu książka,
szkoda, że tylko "zapowiadała". Wszystko zniszczyło zachowanie
głównej bohaterki, przynajmniej w moim odbiorze. Emily wydawała się w tej
części pozbawiona możliwości decydowania o samej sobie. Słuchała każdego, jakby
sama nie potrafiła nad sprawą pomyśleć, jakby nie potrafiła wyrazić własnego
zdania. Ktoś mówił tak, ona powtarzała jak papuga. Na początku nie zwraca się
na to uwagi, jednak, czym dalej tym coraz bardziej działa to na nerwy. Podejmowała
same złe decyzje, zachowywała się po prostu głupio. Emily była kobietą uległą,
zawsze wierzyła innym, zawsze robiła to, co oni chcieli, jednak dla czytelnika
robi się to w końcu nudne. Ktoś mówi, ona biegnie żeby to zrobić. No błagam.
Osobiście bardzo mnie to irytowało i odpychało. Akcja w książce jest naprawdę
świetna, gna i gna, nie zwalniając. Powieść jest ciekawa i potrafi nas
zaskoczyć zwrotami akcji, tajemnicami, oraz bardzo dokładnie przemyślaną
fabułą. Mimo to, kiedy myślę o "Ostatnim pocałunku" pierwsze, co
wywołuje w mojej głowie to gniew. Gniew na główną bohaterkę. Gniew na jej
głupie decyzje. Czytając w pewnym momencie musiałam przerwać, bo miałam dość.
Po prostu było to dla mnie za dużo.
"Kocham cię tak, jakbyś była częścią mojego DNA. Jakbyś była wpisana w mój kod genetyczny, bo nie ma we mnie takiej cząstki, która nie byłaby połączona z tobą."
Emily Wayborn wie czego chce. A chce jego. Reeve Sallis to mężczyzna który potafi zaspokoić każdego, jest pełen tajemnic, niebezpieczny i niesamowicie pociągający. Mimo niebezpiecznego i niezdrowego przywiązania Emily wie, że nie potrafi zapomnieć o mężczyźnie. Oraz nie chce, a on? Nie gra czysto i zdaje sobie z tego sprawę, jednak czy w grze o miłość istnieją jakieś zasady? Czy rozum potrafi wygrać z sercem?
"Nadal jednak wzbudzał we mnie pewien lęk, głównie dlatego, że był tak nieprzewidywalny. Potrafi być podły, co jednocześnie w jakiś sposób czyniło go urzekającym."
"Pierwszy pocałunek" to ciekawa, intrygująca i wciągająca
książka. Jej następczyni "Ostatni pocałunek" również wydawała mi się
na początku taka. Gdyby autorka nie zrobiła z głównej bohaterki za
przeproszeniem idiotki, może inaczej odebrałabym całość, jednak w chwili
obecnej inaczej nie mogę. Laurelin Paige to zdolna autorka. Powieści jej cenie
i czytam każdą, która wyjdzie spod jej pióra. Ma przyjemny warsztat, co
sprawia, że strony lecą jak za mrugnięciem. Bohaterowie zapadają w pamięć, a
fabuła wciąga. W tym tomie autorka troszeczkę przesadziła, i tu pies został
pogrzebany. Główna bohaterka tak mnie zniechęcała, że nie raz musiałam wziąć
głęboki wdech, żeby nie zacząć krzyczeć na środku ulicy. "Ostatni
pocałunek" to bardzo intrygujący finał pierwszego tomu, bardzo
ciekawie pisarka rozwinęła wątki, wyjaśniła tajemnicze zdarzenia i to, chociaż
trochę złagodziło mój upadek, z tą powieścią na dno. Mnie
książka zawiodła na całej linii, przeczytajcie i oceńcie może
wy inaczej ją odbierzecie?
Książka: Ostatni pocałunek
Tytuł oryginału: Last kiss
Autor: Laurelin Paige
Tłumaczenie: Ryszard Oślizło
Ilość stron: 492
Data wydania: 21 lipca 2017 rok
Cykl: First and Last
Tom: II
Wydawnictwo: Kobiece
Książka: Ostatni pocałunek
Tytuł oryginału: Last kiss
Autor: Laurelin Paige
Tłumaczenie: Ryszard Oślizło
Ilość stron: 492
Data wydania: 21 lipca 2017 rok
Cykl: First and Last
Tom: II
Wydawnictwo: Kobiece
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję z całego serca Wydawnictwu Kobiecemu!
Mnie już w pierwszej części irytowała trochę bohaterka. Miałam wrażenie, że ona tak naprawdę sama nie wie czego dokładnie chce... :)
OdpowiedzUsuńDokładnie wiem o czym mówisz...
UsuńW pierwszej części była jeszcze znośna, jednak w drugiej to kompletna porażka :((
Buziaki :**
Mam w planach pierwszą część, więc jak mi się spodoba to sięgnę i po tą :) Szkoda tylko, że Cię zawiodła, ale czasem tak się zdarza, że kontynuacja nie dorównuje pierwszej części ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/
Zgadzam się z Tobą. Bardzo często tak jest, a szkoda :((
UsuńPowodzenia w czytaniu! Buziaki :**
Mimo wszystko z chęcią przeczytam obie książki :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! :))
UsuńBuziaki :**
Kiedyś uwielbiałam tego typu książki, więc bardzo dużo ich czytałam. Obecnie strasznie mi się przejadły i raczej ich unikam. No chyba, że wiem, że cały cykl mi się spodoba. Po Twojej recenzji już wiem, że tak nie będzie w tym przypadku. Nie akceptują bohaterów, którzy non stop zachowują się irracjonalnie, a jeszcze główna bohaterka to stanowczo za dużo. Dlatego to książka nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
http://lustrzananadzieja.blogspot.com/
Dla mnie też to było za dużo.
UsuńOd początku do końca tej książki chodziłam wściekła, na głupotę głównej bohaterki. Straszne.
Szkoda,bo po pierwszej części tej książki spodziewałam się czegoś takiego "wow", a tu bum i rozbiłam się ze swoim "wow" na skałach....
Buziaki :**
You have a nice blog!
OdpowiedzUsuńI follow you, I hope that you'll follow me too:
http://sweetlife000.blogspot.rs/
Przygoda z tą serią jeszcze przede mną. :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia, może ty odbierzesz ją w jaśniejszych barwach?
UsuńKto wie :))
Buziaki :**
Jeszcze nie czytałam książek tej autorki. Jakoś umknęła mojej uwadze. Ostatnio jednak robi się o niej głośno, a Wydawnictwo Kobiece pewnie będzie dalej publikować jej gorące powieści z jeszcze bardziej gorącymi okładkami :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie. Na Nałogowym Książkoholiku pojawiła się Parszywa Trzynastka. Może będziesz zainteresowana taką formą promocji ;)
Pozdrawiam
nalogowyksiazkoholik.pl
Miejmy taką nadzieję ;))
UsuńBuziaki :**