"Chwile przychodzą i odchodzą; są jak szybkie przebłyski czasu. A jednak mogą mieć największy wpływ na nasze życie. Albo je złapiemy i wykorzystamy do naszych potrzeb, albo wypuścimy. Te, którym pozwalamy odejść, wiążą się z nami najsilniej - ponieważ żal jest czymś, co nigdy nas nie opuszcza."
"Tam, dokąd zmierzamy" to pozycja, która leżała u mnie bardzo długo. Wzięłam ją, ponieważ wydawała się intrygująca, jednak kiedy miałam ją już w domu i chciałam zaczynać czytać – coś mnie powstrzymało. I tak omijałam ją, czytając wszystkie inne książki, jednak w pewnym momencie stwierdziłam dobra, dam Ci szansę. Strona za stroną, kartka za kartką i szczerze mówiąc, dostałam coś, czego w życiu się nie spodziewałam. Otrzymałam historię poruszającą do granic możliwości, opowiadającą o miłości i stracie. Podczas czytania nie można zrobić krótkiej przerwy, ponieważ człowiek nie jest na to psychicznie gotowy, nie jest przyzwyczajony do fabuły tak rozrywającej serce.
Charlotte, nazywana inaczej Chare, nie jest normalna. Po strasznym wypadku samochodowym, w którym brała udział coś się w niej zmieniło – na zawsze. Dziewczyna zaczyna widzieć zmarłych (ale ich nie wywołuje). Spotyka dusze zmarłych osób, które utknęły pomiędzy światami z powodu spraw, które im ciążą. Dusze te błądzą po świecie, obserwując swoich bliskich, jednak nie mogąc w ich życie ingerować. To właśnie Charlotte okazuje się dla nich zbawieniem. Pomaga im rozwiązać ich sprawy przez które trzymani są na ziemi i nie pozwala im odejść. Jednak taki dar to równocześnie przekleństwo, dziewczyna bowiem odbierana jest przez innych za chorą psychicznie. Nie ma przyjaciół, chłopaka i nawet rodzina odprawiła ją nie mogąc znieść jej daru. Jej całe życie polega na pomaganiu duszom, ciągłej tułaczce, której ma po dziurki w nosie. Ma dość takiego życia postanawia ze sobą skończyć, lecz wtedy zjawia się młody, przystojny mężczyzna - Ike McDermott, który proponuje jej układ. On pomoże jej znaleźć pracę i mieszkanie, a ona rozwiąże jego nierozwiązane sprawy, które trzymają go na ziemi. Zadanie dziewczyny polega na uratowaniu brata bliźniaka Ike'a, który popadł w narkotyki i alkoho po śmierci bliźniaka. Ike odejdzie w spokoju, kiedy będzie pewny, że z jego bratem wszystko w porządku. Sprawa wydawała się prosta, jednak tylko na początku. Gdy dziewczyna zgodził się mu pomóc, nie przeczuwała że urzekną ją czarujący ludzie z hrabstwa Bath oraz Ike i George McDermott. Wszystko się zaczyna komplikować...
Siadając do "Tam, dokąd zmierzamy" nie spodziewałam się nie wiadomo czego. Opis mnie intrygował i brzmiał naprawdę dobrze, więc postanowiłam dać jej szansę. Kompletnie tego nie żałuję, ba, jestem sobie ogromnie wdzięczna za tę decyzję. Zakochałam się totalnie. Ta książka jest tak dobra i wzruszająca, że sama byłam zaskoczona. Czytałam i z każdą chwilą moje serce rosło lub malało w zależności od tego jaka była fabuła. Najczęściej miałam jednak złamane serce, a łzy płynęły strumieniami. Ta pozycja wrze emocjami. Co rozdział przechodziłam załanie nerwowe i topiłam się we własnych łzach. Jestem osobą noszącą okulary do czytania, jednak przy tej pozycji z nich zrezygnowałam, ponieważ przez płacz kompletnie nic nie widziałam więc musiałam je zdjąć. Nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że ta pozycja znajduje się w czołówce mojego życia. Będę do niej wracała w kólko i kółko, bo ta pozycja jest tak dobra, że aż uzależniająca.
Charlotte to postać wykreowana wręcz idealnie. Jej osobowość, charakter, poczucie humoru - to wszystko jest bez żadnej skazy. Gdybym mogła bardzo chętnie zaprzyjaźniłabym się z taką osobą. Dobra i uczciwa, a jej serce jest otwarte i gotowe pomóc każdej napotkanej duszy. To jest bohater z grupy tych, których się nie zapomina. Ike z kolei to mężczyzna, który mimo że fikcyjny, rozkochuje w sobie czytelniczki, zdobywa serca i myśli. Gdybym miała wybierać kto jest bardziej poruszający to bez wahania postawiłabym na Ike. Charlotte jest wspaniałą i naprawdę niezastąpioną postacią, jednak to Ike skradł moje serce w 100% i złamał mi serce niejednokrotnie. Nie można jednak zapominać o bliźniaku Ike - Georgu McDermott, który mimo że nie jest narratorem powieści stanowi jej niezastąpioną część. Mężczyzna był ze swoim bratem jak najlepsi przyjaciele, dlatego też załamał się po stracie tak ważnej dla niego osoby i z tego powodu ogromnie mu współczuję. Wierzcie mi, pomimo że nie możemy poznać fabuły z jego perspektywy, jego ból i rozpacz jest namacalna w każdym rozdziale. Jednak pomimo tego, że mu współczułam nie wywołał on na mnie jakiegoś piorunującego wrażenia. O wiele bardziej autorka kupiła mnie Charlotte i Ike.
"Tam, dokąd zmierzamy" to pozycja obowiązkowa dla osób, które chcą zobaczyć czym jest stracona szansa i złamane serce. Ta książka zostawia po sobie ogromną dziurę, której nie da się zakleić. Wzruszająca, budząca nadzieję i brutalnie łamiąca serce, to nie jest lekka pozycja na jeden wieczór. To historia wyżerająca z człowieka wszelkie emocje, wywołujące hektolitry łez oraz sprawiające ból serca. To jedyna znana i czytana przeze mnie pozycja, która potrafiła sprawić, że z oczu leciały łzy, a usta się uśmiechały. Nawet teraz, siedząc i pisząc tę recenzję po policzkach płyną mi łzy. Wiem, że już zawsze część mojego serca zostanie przy tej książce, a ja niejednokrotnie do niej wrócę. "Tam, dokąd zmierzamy" to historia, którą trzeba przeczytać!
Książka: Tam, dokąd zmierzamy
Tytuł oryginału: Where One Goes
Autor: B. N. Toler
Tłumaczenie: Monika Rodziewicz
Ilość stron: 332
Data wydania: 9 maja 2018
Wydawnictwo: NieZwykłe
Za możliwość przeczytania tej rozrywającej serce powieści z całego serca dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe!
Skoro trzeba przeczytać, to będą czytać. Bardzo mnie ciekawi ta książka. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy!
UsuńBuziaki :**
Jak znajdę czas z chęcią po nią sięgnę. Zważywszy, że nie słyszałam o niej wcześniej.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jestem załamana tym, że nie było o niej głośno w dniu premiery, albo jeszcze przed nią. Niektóre książki mają ogromną reklamę długo przed wejściem na rynek, a ta nic. Wydawnictwo w tej sprawie nawaliło, bo książka jest wspaniała i naprawdę mogła ukraść mnóstwo serc. Mam nadzieję, że ty znajdziesz dla niej czas, bo naprawdę jest warta uwagi :)
UsuńBuziaki :**
Posiadam tę książkę na swojej półce jakoś od zeszłorocznych Targów Książki w Warszawie. Po Twojej recenzji chcę się za nią zabrać jak najszybciej! To chyba były jeszcze czasy, gdy wydawnictwo Niezwykłe robiło dobrą korektę swoim książkom ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że cię przekonałam do przeczytania jej. Jest wspaniała! A co do korekty: sama nie wiem. W tym tytule również najdują się błęd, brak spacji, połączone słowa, brak litery lub spónika, ale nie mam zamiaru się o to czepiać. Treść książki jest wspaniała i skupmy się na tym. Nie mam zamiaru ubliżać książce, bo ktoś podczas korekty nie wykonał swojej roboty.
UsuńKochana bierz sie za nią, jest świetna!
Buziaki :**
Czasem książka musi poczekać dłużej na spotkanie, ale wówczas jakby bardziej do nas przemawiała. :)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że tak jest z tym tytułem :)
UsuńBuziaki :**
No muszę przyznać, że strasznie mnie zaciekawiłaś tą książką :) Szczególnie, że jak piszesz "Podczas czytania nie można zrobić krótkiej przerwy, ponieważ człowiek nie jest na to psychicznie gotowy, nie jest przyzwyczajony do fabuły tak rozrywającej serce". Uwielbiam takie historie, które po prostu bardzo wciągają i angażują emocjonalnie :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że czuję się zaciekawiona. Może mnie również by się spodobała.
OdpowiedzUsuńJuż Kiedy spojrzałam nakładkę wiedziałam, że będą ją chciała przeczytać. A po twojej recenzji już wiem, że koniecznie muszę tae książkę przeczytać :) Kinga
OdpowiedzUsuńRecenzja brzmi naprawdę zachęcająco. Skuszę się na tę książkę w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńMimo Twojej tak bardzo zachęcającej recenzji, nie sięgnę, bo to kompletnie nie moje klimaty czytelnicze ;) Ale gdybym kiedyś szukała czegoś innego do poczytania, to chętnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTo nie moja lektura, ale na pewno znajdą się wielbiciele. Chyba że jakoś znajdę na nią czas teraz właśnie, latem.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę kiedyś sięgnąć po ta pozycję i chyba warto będzie przygotować sobie chusteczki co ?
OdpowiedzUsuńMam te książkę w planach na lipiec i oby przypadła mi do gustu bo tak dużo dobrego się o niej nasluchalam
OdpowiedzUsuńCzytałam. Piękna książka, którą doprowadziła mnie do łez. Wciąż jedna z moich ulubionych 🖤 polecam wszystkim!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ta mroczna okładka, a i fabuła z wątkiem paranormalnym wydaje się intrygująca, więc chętnie sięgnę po ten tytuł. Nigdy nie słyszałam o tej książce, więc tym bardziej dziękuję za polecenie.
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi trochę serial o kobiecie, która przeprawiła duchy na drugą stronę. Brzmi intrygująco, chętnie ją przeczytam 😸
OdpowiedzUsuń