"Tak się cieszę, że o mnie walczyłeś. Jesteś najlepszą szansą, jaką dostałam od życia."
Zacznę od tego, że kocham tę okładkę. Podziwiam ją i
podziwiam, szczerze mówiąc, nie potrafię się napatrzeć. Mroczna, intrygująca i
co najważniejsze - przyciągająca uwagę. Uwielbiam takie okładki. Do tego, kiedy
możemy powiedzieć, że treść powieści jest równie interesująca, to na moje oko
mamy do czynienia z książką idealną. Zasiadając do czytania tej
pozycji nie miałam nie wiadomo jak wielu ukrytych oczekiwań. Chciałam miło
spędzić z nią czas. Po skończeniu muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś
zupełnie innego. I nie chce przez to powiedzieć, że książka jest zła, czy nie
warta uwagi, jest ciekawa i wciągająca jednak brakowało mi tego "czegoś”, co na pozór często w powieściach tego typu występuje.
"Nie mogę się doczekać, kiedy znowu położę na tobie usta. Zjem cię, jakbym czekał w celi śmierci na egzekucję, a ty byłabyś moim ostatnim, cholernym posiłkiem"