"Is love like this? Where you keep falling and falling ever day that you look into his eyes"
"Ms.manwhore" to trzecia i ostatnia powieść z cyklu "Manwhore" autorstwa Katy Evans. Były upadki i wzloty, były porażki i zachwyty w dwóch poprzednich tomach, ale co z tą częścią? Czy to właśnie ona uratowała całą serię, czy może ją pogrążyła? Po poznaniu tego tomu mogę przyznać, że uratował on całość. Mimo, że ani tom pierwszy, a tym bardziej drugi nie został w moich oczach źle odebrany, pochylam się ku myśli, że najbardziej z tych wszystkich części zachwycił mnie właśnie ten. To on poruszył w moim świecie niebo i ziemię.
"My priority is merging your life with mine"
Rachel to kobieta delikatna, dziennikarka, która marzy o tym, aby być najlepszą w swoim fachu. Nigdy nie marzyła o chłopaku czy mężu, zawsze spychała to na drugi plan. Malcolm Saint to najpoważniejszy i najgorętszy mężczyzna w Chicago. Jest nie ugięty, waleczny i co najważniejsze nigdy się nie poddaje. Jest marzeniem każdej kobiety i przekleństwem każdego mężczyzny. Kiedy on i ona się spotykają nic wtedy jeszcze nie wróży, tego co się wydarzyło w ich duszach, sercach oraz życiach. Jednak tak jak każdemu wiadomo nie od dziś życie jest zwrotne i nie do przewidzenia. Nie wiadomo skąd i kiedy mu zaczęło zależeć na niej, a jej na nim. Po walce o samych siebie oraz drugą połówkę serca, nadeszła ta pora. Nadeszła pora, aby przypieczętować ich związek raz na zawsze. A w jaki sposób? Za pomocą bajecznego ślubu.
"I will neve by on anyone's #TEAMSAINT team buy yours...."
Seria "Manwhore" od początku do samego końca zachwyca nas treścią, karmi nas nadzieją, gorącymi pocałunkami, dostajemy nie raz wypieków na policzkach oraz robi nam się gorąco na myśl o Malcolmie Saincie. Każda część została dokładnie przemyślana przez autorkę, jednak największe wrażenie na mnie osobiście zrobił właśnie ten tom. Czyli podsumowanie, można powiedzieć pożegnanie z bohaterami. Cała treść tego tomu jest delikatna, nie ma w niej pikanterii, która występowała w poprzednich tomach. Tutaj rządzi spokój, delikatność oraz prawdziwe uczucia. Moim zdaniem autorka idealnie zakończyła swoją serię. Po zakończeniu tego tomu nie mamy wątpliwości, że to co miało zostać opowiedziane, zostało przekazane. Nie ma niedokończonych wątków, wszystko dopięte pod ostatni guzik. Polecam tą serię osobą, które nie boją się pokochać bohaterów, nie boją się pikanterii, oraz tym bardziej emocji, które w niektórych momentach mogą nimi wstrząsnąć.
Książka: Ms.Manwhore
Tytuł oryginału: Ms.Manwhore
Autor: Katy Evans
Tłumaczenie: Monika Wiśniewska
Ilość stron: 179
Data wydania: 25 maja 2017 rok
Tom 2 tej serii --> Klik!
Tom 1 tej serii --> Klik!
Książka: Ms.Manwhore
Tytuł oryginału: Ms.Manwhore
Autor: Katy Evans
Tłumaczenie: Monika Wiśniewska
Ilość stron: 179
Data wydania: 25 maja 2017 rok
Tom 2 tej serii --> Klik!
Tom 1 tej serii --> Klik!
Za możliwość przeczytania tej książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu!
Słyszałam sporo o książkach tej autorki, ale jakoś nigdy się nie złożyło po nie sięgnąć.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś. Podobno zbierają całkiem dobre recenzje książki Katy Evans ja tam nie wiem, bo nie czytałam XD ale pewnie coś w tym jest, bo tak o z niczego to by nikt nie chwalił żadnej książki.
Bardzo ciekawa recenzja, mam nadzieję, że się zepniesz i nie odechce ci się tak całkiem całkiem pisać recenzji.
Pozdrawiam bardzo cieplutko! x
Masz rację, gdyby Evans nie była taka świetna, jej książki na pewno nie szczyciłyby się taką popularnością. 😄
UsuńCieszy mnie, że recenzja przypadła do gustu 😄
Również pozdrawiam oraz posyłam buziaki 😘
Książki z tej serii już jakiś czas mnie "prześladują", a dzięki Twojej recenzji chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo spodobał mi się Twój blog, więc zostawiam obserwację.
Zapraszam do siebie:
iskraczyta.blogspot.com
Witam Cię serdecznie po raz pierwszy u mnie! Miło mi, że postanawiasz zostać 😊 mam nadziej, że nie będziesz się nudzić! Bardzo mnie cieszy fakt, że mój blog Ci się podoba 😊😊
UsuńOraz raduje mnie, że moja recenzja przekonała Cię to zapoznania się z serią ,,Manwhore" 😘
Wysyłam całe mnóstwo buziaków 😘😘
czytałam książkę i bardzo mi się podobała cała seria.
OdpowiedzUsuńCzyli mamy o niej podobne zdanie 😊😘
UsuńBuziaki 😘😘
Fajnie, że Tobie się spodobała ta część, bo czytałam kilka opinii, że ta część była tak do końca niepotrzebna. :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie była potrzebna. Wcześniejsze tomy były przesiąknięte pikanterią, gorące sceny, gnająca akcja. A tutaj autorka postawiła na delikatność, na subtelność, co mnie złapało za serce. Znam też takie osoby, które uważają, że niepotrzebna była ta część, bo nic nie wniosła do całej serii. Według mnie wniosła, autorka pokazała w ten sposób, że potrafi pisać pikantnie, ale potrafi również napisać coś lekkiego, przyjemnego.
UsuńBuziaki :**
Według mnie była potrzebna. Wcześniejsze tomy były przesiąknięte pikanterią, gorące sceny, gnająca akcja. A tutaj autorka postawiła na delikatność, na subtelność, co mnie złapało za serce. Znam też takie osoby, które uważają, że niepotrzebna była ta część, bo nic nie wniosła do całej serii. Według mnie wniosła, autorka pokazała w ten sposób, że potrafi pisać pikantnie, ale potrafi również napisać coś lekkiego, przyjemnego.
UsuńBuziaki :**
Uważam, że niestety to nie mój klimat i raczej po tę trylogię nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i ściskam :*
M.
martynapiorowieczne.blogspot.com