,,Miłość jest jak herbaciane liście. Nawet gdy z czasem odparuje z nich woda i pokryją się kurzem, wrzucone do wrzątku z powrotem odzyskują barwę, zapach i smak. Zasuszone uczucie pod wpływem gorącego wspomnienia też nabiera kolorów".
,,Eperu: wędrowcy" to książka którą planowałam przeczytać od razu po jej wydaniu, jednak szkoła, rodzina i książki od wydawnictw mi to uniemożliwiły, ponieważ brakowało mi na wszystko czasu, w tym też i na tą książkę. Szczęście się jednak do mnie uśmiechnęło i dostałam i tą powieść do przeczytania. Początek mnie zawiódł. Bardzo często początek nas zawodzi, a czym dalej czytamy, tym bardziej książka zyskuje nasze uznanie. I tutaj sytuacja niczym się nie różni. Mimo, że początek jest nudny i żmudny to po kilkudziesięciu stronach dalej zaciekawia i porywa nas w wir wydarzeń.
,, Najtrudniej jest uciec przed samym sobą. Choćbyś nie wiem jak szybko biegła, i tak w najlepszym wypadku zobaczysz własne plecy. ''
Anna Wilk to zwykła nastolatka. Chodzi do szkoły i ma przyjaciół. Jest bardzo utalentowana artystycznie i z tego też powodu wybrała studia plastyczne. Nic w jej życiu nie wykracza poza schemat. Do momentu kiedy zmuszona przez swoją najlepszą przyjaciółką wyrusza na premierę filmu bardzo znanego aktora Leo Blacka. To w tym momencie zaczynają się problemy dziewczyny, a raczej w momencie kiedy tych dwoje dostrzega się w tłumie fanów. Dziewczyna jeszcze wtedy nie wie, że jej życie już nigdy nie będzie takie same, bo to co Leo ze sobą niesie, dziewczyna może nie zrozumieć.
,,Kłamstwo powtórzone sto razy staje się prawdą.''
Książka sama w sobie jest bardzo ciekawa. Osobiście nie spotkałam się jeszcze z taką fabułą. Autorką jest Polką co jeszcze bardziej mnie zaskoczyło. ,,Eperu: wędrowcy" to powieść dosyć obszerna, jednak kiedy wpadniemy w fabułę, sami z siebie nie będziemy chcieli z niej wychodzić. Akcja jest bardzo przyjemna, bo nie za szybka, jednak nie wieje nudą, przynajmniej od środka. Gdybym miała powiedzieć co najbardziej mi się w niej podobało nie potrafiłabym tego określić. Książka jest napisana bardzo dokładnie, nie ma niedomówień czy niepewnych wątków. Wszystko jest otwarte i nie mam na myśli, że na początku książki znam jej koniec. Nie. Mam na myśli dopracowanie autorki. Bohaterowie są słodko - gorzcy, czyli nawet główni bohaterowie posiadają w powieści wady. Czytam wiele książkę, ale rzadko się zdarza, że główny bohater posiada wady, zazwyczaj pisarz nadaje bohaterowi cechy bogów, czyli zero wad, a same zalety. Tutaj tego nie ma. To mi się bardzo podoba. Książka jest opisana w sposób luźny, nie ma trudnego języka, z czytania czerpie się samą przyjemność. Polecam tą książkę, każdej osobie która nie wierzy, że i w Polsce są takie dobre pisarki jak na przykład moja ulubiona Colleen Hoover!
,,Czasami życie musi człowieka przeczołgać, aby go wzmocnić, aby dać mu siły do dalszych zmagań z rzeczywistością, z tym wszystkim, co jeszcze go spotka.''
Książka: Eperu: wędrowcy
Autor: Augusta Docher
Wydawnictwo: BIS
Data wydania: 16 lipiec 2015 r
Za możliwość jej przeczytania bardzo dziękuję wydawnictwu BIS!
Okej, okej, o co chodzi? Już trzeci blog na jaki dzisiaj zaglądam (nadrabiam posty sprzed trzech godzin) i na każdym czytam, że Colleen Hoover jest taka wspaniała (przepraszam, że odchodzę od tematu książki xD) I zastanawiam się czy to ze mną coś nie tak, że jej nie lubię czy o co chodzi?
OdpowiedzUsuńAle dobra, nie słyszałam o Eperu Wędrowcy, ale trzeba przyznać, brzmi ciekawie... no i polska autorka! Mam nadzieję, że niedługo będę mogła ją przeczytać.
I tak jeszcze poza tematem książki, wyłapałam pare literówek w Twojej recenzji. Wierzę* i rzadko*, ale to tak nawiasem mówiąc xD
Pozdrawiam cieplutko ♥
http://sleepwithbook.blogspot.com/
Świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńNie byłam pewna, co do przeczytania tej książki, ale twoja recenzja przekonała mnie o tym, żeby w niedalekiej przyszłości zakupić tą książkę do swojej biblioteczki.
No niestety, myślę, że jestem już za stara na takie książki, ale wiem, że Eperu i Habbatum mają dobrą opinię.
OdpowiedzUsuńA co z wynikami konkursu foto?
Pozdrawiam :)
Nie przepadam za takimi książkami, zdecydowanie nie dla mnie ta pozycja
OdpowiedzUsuńBlog o książkach
Jak słyszę nazwisko Hoover to jakoś nie przemawia do mnie żadna książka, bo jestem do niej strasznie negatywnie nastawiona. I tutaj nie jest inaczej - poza tym słyszałam strasznie negatywne opinie o tej powieści i raczej nie chcę tracić czasu na coś, co mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na recenzję "Króla kruków"! pattbooks.blogspot.com
Hmm... ja nawet nigdy nie spotkałam się z tą książką, ale bardzo fajnie, że w końcu udało Ci się ją zdobyć i przeczytać. Miło mieć taką możliwość, kiedy zależy nam na zapoznaniu się z jakąś książką. Chociaż polecasz i zachęcasz, to ja nie jestem zbytnio do niej przekonana, chyba nie przypadłaby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, bookworm z Książkowoholizm :>
PS. Nominowałam Cię do LBA, które pojawiło się u mnie w najnowszej notce :>