czwartek, 17 maja 2018

"Szkic" Olivia Samms







"Potrafię narysować prawdę o ludziach...
dosłownie." 










   "Szkic" można odebrać na wiele różnych sposobów. Jest to młodzieżówka, a do takich książek z zasady trzeba podchodzić dosyć ostrożnie, bo rzadko, kiedy można trafić na taką, która wywoła w nas emocje, zainteresuje i nie będzie po drodze irytować. Zaczynając tę pozycję nie za bardzo wiedziałam, czego się spodziewać, opis był intrygujący, a okładka przyciągająca uwagę, ale czy treść będzie na takim samym poziomie jak oprawa? Okazało się, że tak. To nie jest, bowiem zwykła młodzieżówka, to historia poruszająca mnóstwa tematów, które z każdą stroną dostarczają nam coraz większych wrażeń.



   Siedemnastoletnia Bea Washington po dłuższym czasie wychodzi z ośrodka odwykowego, w którym odkryła, że potrafi naszkicować myśli innej osoby.  
W tym samym czasie miastem wstrząsają śmiertelne napaście na tle seksualnym. Bea nie potrafi się odnaleźć po wyjściu z ośrodka, postanawia rozwiązać zagadkę ataków korzystając ze swojego daru. Tylko czy dziewczynie uda się wytrzymać w trzeźwości, kiedy podczas rozwiązywania tajemnic trafi na wiele dosyć pokaźnych przeszkód? 



   Zdecydowanie jest to powieść dla młodzieży. Na samym początku nie podejrzewałam, że będzie to aż ta dobra książka. Myślałam raczej, że będzie przeciętna, wciągająca jednak niewymagająca. Taka na jeden raz. Myliłam się, autorka bowiem stworzyła pozycję, która interesuje, wciąga i wymaga od czytelnika myślenia.  Jednak przede wszystkim jest to coś nowego. Samms wykazała się kreatywnością, tworząc postać z takim talentem, jaki posiada Bea. Osobiście jedyna bohaterka,  która kojarzy mi się z podobnymi zdolnościami w powieściach jest Clarie z serii "Dary Anioła" Cassandry Claire. Bea potrafi naszkicować myśli drugiej osoby z doskonałymi szczegółami. Jest to niesamowite urozmaicenie fabuły, bo dzięki temu książka w o wiele większym stopniu przypada czytelnikowi do gustu. Pomimo zwykłej kryminalnej zagadki, dostajemy dziewczynę niczym z filmu Marvela oraz delikatny, poboczny wątek romantyczny, który tylko podsyca naszą ciekawość. Szczerze mówiąc, nie potrafiłam się od tej książki oderwać. Zakochałam się po uszy w Bei. Jest inteligentna i ma głowę na karku. Mimo przeciwności, jakie były rzucane jej pod nogi, potrafiła się podnieść i iść dalej. Wzruszyło mnie to, że poznajemy bohaterkę, kiedy jest na samym dnie, nie ma praktycznie nic. I to na naszych oczach bierze się ona do roboty, jesteśmy świadkami jak walczy, aby po raz drugi nie upaść. To chyba mnie najbardziej chwyciło za serce. Często autorzy kreują bohaterów, którzy są silnymi postaciami, najczęściej stojącymi u progu kariery. Tutaj pisarka postanowiła odejść od tej normy. Dostajemy młodą dziewczynę, po odwyku z ogromnym poczuciem winy i świadomością, że dotarła ona tam gdzie nigdy nie podejrzewała, że będzie - na dno. 



   "Szkic" jednak, to nie tylko świetna bohaterka. To również przemyślana i wciągająca fabuła. Wątek kryminalny jest porywający i potrafi zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie. W pewnej chwili sami zaczynamy powoli docierać do prawdy, jednak nie jest to taka prosta sprawa, ponieważ pisarka idealnie manipuluje sytuacją, przez co później rezygnujemy z naszych dotychczasowych podejrzeń, aby wysunąć kolejne, które koniec końców też są błędne. Finał powieści potrafi wprowadzić w osłupienie, jest kompletnie nieprzewidywalny. Jestem nią bardzo pozytywnie zaskoczona, bo okazała się ona warta uwagi. Niesamowici bohaterowie, zwariowana i wciągająca fabuła, a do tego delikatny wątek romantyczny razem tworzą powieść (jak dla mnie) idealną. 



Książki: Szkic
Tytuł oryginału: Sketchy
Autor: Olivia Samms  
Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski 
Ilość stron: 256
Data wydania: 20 lipca 2016 
Tom: I
Cykl: Kroniki śledcze Bei
Wydawnictwo: YA! 



Za możliwość przeczytania tej książki z całego serca dziękuję Wydawnictwu YA!





8 komentarzy:

  1. Uwielbiam, gdy autor umiejętnie zwodzi i manipule, dzięki czemu nie sposób odkryć prawdy! Zapisuję tytuł :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po pierwsze - przepiękna okładka. Wiem, że to najmniej ważne w powieści, ale jest cudowna i natychmiast przyciągneła mój wzrok. Poza tym treś również wydaje się bardzo ciekawa, więc chętnie po nią sięgnę przy okazji.

    Pozdrawiam i zapraszam:
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sięgaj, bo naprawdę warto :)
      Okładka mi również się bardzo podoba :)
      Buziaki :**

      Usuń
  3. Kiedyś miałam ja na oku, ale ostatnio o niej zapomniałam. Może się skuszę skoro taka wciągająca. :) No i opis zapowiada fajną historię. ;)
    Pozdrawiam!
    https://recenzjeklaudii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Witam Cię serdecznie w moich skromnych progach.
Moje królestwo staram się prowadzić skrupulatnie i starannie. Jednak jak wiadomo każdemu, nie wszystko jest idealne, dlatego jeżeli masz jakieś uwagi lub pomysł na ulepszenie bloga, to pisz śmiało! Każdy pomysł jest na wagę złota. Każdą radę bądź sugestię przemyślę dokładnie.
Jestem blogerką, dlatego zależy mi na wyświetleniach i obserwatorach. Jeżeli podoba się Ci się to, co robię, zostaw komentarz pod postem lub dołącz do obserwatorów bloga :)
Lubię wiedzieć, że moje słowa do kogoś docierają, a nie idą na wiatr.
Tak więc nie przedłużając zapraszam do mojego świata, gdzie książki stanowią jego centrum.