,,Nie miałam już złudzeń co do miłości. Była, mijała, i albo pozostawiała po sobie zniszczenia, albo nie. Niezależnie od treści piosenek, ludziom nie jest dane trwać przy sobie na zawsze.''
Remy to dziewczyna doświadczona. Miała tylu chłopaków, że już sama nie potrafi ich wymienić. Zrywa zawsze w idealnym momencie. Między początkowym romantycznym uniesieniem, a przed wystąpieniem pierwszych oznak zaangażowania. Zawsze taki sam schemat, zawsze takie samo zrywanie. Remy dzięki matce, która właśnie szykuje się do piątego małżeństwa wierzy, że miłość nie istnieje i sama ma serce z kamienia. W każdym związku wiedziała, jaki po kolei postąpić, żeby w odpowiednim momencie związku zerwać z chłopakiem. Wszystko się jednak zmienia, kiedy na jej drodze staje roztrzepany Dexter.
Dexter
wykazuje wszystkie cechy, których Remi nie nawiedzi u chłopaków. Wszystkie.
Jest roztrzepany, niezorganizowany i porywczy, a do tego wszystkiego muzyk.
Remi w rodzinie miała muzyka ojca, który uciekł od rodziny przed jej
narodzinami. Zasłynął z napisanej kołysanki, które była specjalnie dla niej i
dlatego Remi nienawidzi muzyków. Związując się z Dexterem, Remi nie wiedziała,
że sprawi on jej tyle problemów i pokaże, że nie ma serca z kamienia.
Ciekawa
fabuła, bohaterowie różnorodni i nadano im bardzo fajne cechy, jednak czegoś
zabrakło. Książkę przyjemnie się czyta, jednak nie ma wielkiego łał. Osobiście
z takim rodzajem historii się jeszcze nie spotkałam. Nie czytałam jeszcze
książki gdzie główny wątek dotyczył związków. Za taki niespotykany pomysł
ogromny plus! Najgorsze w tej książce jest to, że nie ma emocji! Całość jest
wciągająca i nas zachwyca, jednak nie ma wielkiej burzy emocji. Ta książka nie
ma ich prawie wcale.
Podczas
czytania zakochałam się w Dexterze. Mimo, że jest roztrzepany i
niezorganizowany urzekł mnie jego sposób bycia. Nie gwiazdorzy, jako członek
zespołu i we wszystkim widzi drugie dno, czego główna bohaterka nie do końca
rozumie. Jest uroczy i rozkochał mnie w sobie. Rzadko, kiedy w książce gdzie
brakuje emocji, urzeka mnie jeden z bohaterów, tutaj jednak jest inaczej
Czego tutaj nie brakuje? Otóż nie brakuje humoru.
Dexter dodaje całej książce humoru i nie raz rozkręca sceny, które na pierwszy
rzut oka wydają się powiewać nudą. Dexter od samego początku pokazuje nam swój
charakter, który jest bardzo dziecinny. To dodatkowo dodaje mu uroku. Co mnie
najbardziej denerwowało w tej książce? Na pewno wybory bohaterki. W niektórych
chwilach miałam ogromną ochotę wejść do książki i udusić ją gołymi rękami. Cała historia nie posiada drugiego dna, wszystko jest opisane w oczywisty sposób co odejmuje książce tajemniczości. Sytuacje są jasne i otwarte, wątki rozpoczęte w książce znajdują tam również swoje zakończenie. Gdyby była druga część nie wiem czy sięgnęłabym po nią.
Książka jest ciekawa i bardzo przyjemnie się ją czyta. Mimo braku emocji mam w planach wrócić do tej książki. Autorka ma bardzo specyficzny sposób pisania, mimo tych wszystkich minusów, ta książka zasługuje na trochę uwagi ze strony czytelników. Polecam serdecznie!
Książka; Kołysanka
Tytuł oryginału; The Lullaby
Autor; Sarah Dessen
Tłumaczenie; Hesko-Kołodzińska Małgorzata
Wydawnictwo; Harper Collins
Data wydania; 13 stycznia 2016r
Świetna recenzja! :) Książka nam znana tym razem ! :D Czekamy na kolejny post :3 Pozdrawiamy i ślemy buziaki :* :*
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak jak określiłaś "Brak w niej emocji", ale fabuła wydaje się być ciekawa! Może kiedyś po nią sięgnę! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ♥
http://sleepwithbook.blogspot.com/
Świetnie napisana recenzja, bardzo przejrzyście ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka się wydaje być naprawdę ciekawa przeczytania, chętnie po nią sięgnę przy okazji :D
justsayhei.blogspot.com