"Ten moment wraca i prześladuje cię, kiedy najmniej się tego spodziewasz. Po prostu kiedy myślisz, że w końcu odnalazłeś drogę, aby zakopać to wszystko gdzieś w głębi serca, wychodzi do brzydkiej głowy i jesteś w punkcie wyjścia. Z powrotem w bólu. Żalu. Poczuciu winy. A uzdrowienie musi się zacząć od początku. "
VI Keelan poznałam dosyć niedawno, przez jej pierwszą książkę pod tytułem "Gracz". I się zakochałam. Ta powieść nie gasi ani trochę mojej miłości, a jeszcze bardziej ją pogłębia. Po ,,Walka" sięgałam w ciemno, nie chciałam znać zarysu fabuły, muszę się jednak przyznać, że częściowo na tą decyzję wpłynęła okładka tej książki, bo jest taka śliczna! Zresztą chyba nie tylko mnie sama okładka kusi niemiłosiernie. Zaczęłam czytać i nim się obejrzałam dobiegłam do końca.
"Ale tak naprawdę bycie idealnym jest przereklamowane. Jestem tylko bohaterką w swoim życiu, przechodząc od rozdziału do rozdziału w książce, którą napisała jakaś niewidzialna osoba, podczas gdy to ja powinnam być autorką swojej historii."
Ellie to prawniczka, miła, spokojna i do tego piękna. Ma wszystko, o czym marzy chyba każdy na tej planecie, pieniądze, dobrą i ciekawą pracę, idealnego i kochanego chłopaka oraz piękne mieszkanie. Można śmiało powiedzieć "życie jak z bajki". Kobieta jednak czuje coraz większy smutek i monotonność tego życia. Ta sama droga do pracy, ten sam stolik w restauracji, i to samo zachowanie jej chłopaka. Wszystko się zmienia, gdy do jej biura przychodzi Nico, bokser, który walczy w MMA. Od pierwszej chwili pomiędzy tą dwójką przeskakuje iskra. Jednak wszystko komplikuje fakt, że Ellie lubi stabilność, na którą od początku narzeka. Trzyma się z dala od kłopotów, oraz od walk w klatkach, których szczerze nie lubi. Wszystko, co przyciąga ją do Nico, wywołuje w niej niepewność i strach. Dla Nico jednak to również nie codzienna sytuacja, nigdy nie interesował się kobietą dłużej niż jedną noc, co będzie czuł, kiedy zobaczy, że Ellie przyciąga go jak magnez? Czy dla tej dwójki ludzi, możliwa jest wspólna przyszłość? Czy pokonają przeciwności i zostaną razem na dobre i złe? A może życie napisało dla nich inny scenariusz?
"- Ty naprawdę chcesz to oglądać?
Kącik jego ust unosi się w rozbawieniu.
- Nie bardzo.
- To dlaczego to przyniosłeś?
- Myślałem, że Ci się spodoba."
Wiele osób tą powieść ocenia słabo, narzekają, że powieść jest wypruta z
emocji, że brakuje jej tych zaciętych walk, brak chwili zawahania, co dalej.
Według mnie oni po prostu zapominają, że "Walka" jest książką
erotyczną, więc nie trzeba być bardzo inteligentnym żeby się domyśleć, że
występuje w niej dużo scen erotycznych. Jeżeli chcemy znaleźć walkę, nutkę
adrenaliny, to bardzo przepraszam, ale zapraszam do książek o innym gatunku.
Muszę się jednak w jednym z tymi osobami zgodzić, książka zawiera mało wątków
pobocznych, całość kręci się w około tego samego, a koniec ku mojemu ogromnemu
nie zadowoleniu jest przewidywalna. Mimo to czyta się ją bardzo przyjemnie i
szybko. Fabuła nie wywiera na nas ogromnego wrażenia, jednak po zamknięciu i
odłożeniu jej na półkę na ustach mamy uśmiech, więc nic straconego, jak to
powiadają. Według mnie jest ona warta uwagi, bo jest ciekawa, przyjemnie się ją
czyta, a do tego pięknie się prezentuje!
"MMA
Fighter. Walka" to nie jest zwykła książka o sexie, miłości, pięknym
mężczyźnie i kobiecie idealnej. Ogromne nie! To opowieść o silnej miłości, o
walce samemu ze sobą i ze swoją przeszłością, to zmagania z demonami oraz niekończące
się zmagania z przeciwnościami losu. Bohaterowie nie są idealni, popełniają
błędy, jednak idą dzielnie przed siebie niezrażeni porażkami i kłodami lecącymi
im pod nogi. Podczas czytania nie raz byłam pod gigantycznym wrażeniem ich
wytrwałości. VI Kelland po raz kolejny pokazała, że ma talent i potrafi
połączyć miłość z cierpieniem. Pokazuje, że przeszłość nie znika na zawsze,
wraca w najbardziej niespodziewanym momencie, a do tego sam człowiek nie ma w
swoim istnieniu z górki i nie raz poddany jest ciężkim próbom.
"Walka" idealnie nadaje się na chłodne wieczory, bo Nico
na pewno was rozgrzeje, a historia zaciekawi, w powieści nie wieje nudą i
bardzo przyjemnie się ją czyta.
Polecam!
Książka: MMA Fighter. Walka
Tytuł oryginału: Worth the Fight
Autor: VI Keeland
Tłumaczenie: Sylwia Chojnacka
Ilość stron: 344
Data wydania:
- wydawnictwo kobiece: 24 marca 2017 rok
- Empik: 30 marca 2017 rok
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję bardzo Wydawnictwu Kobiecemu!
Ja wlaśnie czytałam już trochę, że jest nieco słabsza od poprzedniej, mimo to raczej przeczytam, bo podobał mi się Gracz :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, jest trochę słabsza, jednak mimo to warto ją przeczytać :)
UsuńNico jst taki ahhh :)
Buziaki :*
'Gracza' pokochałam a teraz jestem w trakcie 'Walki' :)
OdpowiedzUsuńCzytaj, czytaj! Też się zakochasz! :)
UsuńBuziaki :*
Czytaj, czytaj! Też się zakochasz! :)
UsuńBuziaki :*
Nie wszystkie książki muszą być wybitne, a najważniejsze jest czerpanie przyjemności z czytania (a w tym wypadku też z patrzenia na okładkę :D)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Ha ha widzę, że ktoś myśli podobnie do mnie! ;)
UsuńNo, ale trzeba przyznać, okładka jest boska!
Buziaki :**
Dokładnie! Ha ha widzę, że ktoś myśli podobnie do mnie! ;)
UsuńNo, ale trzeba przyznać, okładka jest boska!
Buziaki :**
Może dlatego się czepiają bo np w Real były i sceny walk i to dosyć dobrze opisanych przy tym nie rezygnując z dosyć częstych scen seksu. Może poprostu ta autorka nie umiała tego opisać? Kto wie.
OdpowiedzUsuńOczywiście! Możesz mieć rację. Osobiście czytałam Real i bardzo mi się podobało, jednak ta powieść nie jest (przynajmniej według mnie) gorsza, jest po prostu inna :)
UsuńPosyłam buziaki! :))
Może poprostu nie umiała i skupiła sie na tym co potrafi :D Tak jak E.L. James pominęła w Greyu kwestie zwiazane z jego firma xD
UsuńTutaj znowu masz rację! Możliwe :D
UsuńTego się nie dowiemy :/
Buziaki! :D