"Każda kobieta, wraz z upływem czasu, gromadzi w sobie coraz więcej tajemnic. Mało jest kobiet mających niewiele do powiedzenia, z wyjątkiem tych, którym buzia się nie zamyka. Pozostałe, za każdym razem, gdy milczą, prowadzą wewnętrzną rozmowę ze swoją przeszłością."
Federico Moccia to autor, o którym każdy już chyba słyszał. Zasłynął
najbardziej z powieści " Trzy metry nad niebem”, która też w dosyć szybkim
tempie doczekała się ekranizacji. Nie jest tajemnicą jego talent i pomysłowość,
jego starannie przemyślane historie i bardzo ciekawe wątki. "Jesteś moją
obsesją" to kolejna powieść wyjęta spod pióra tego autora. Osobiście nigdy
wcześniej nie czytałam jego powieści, bo nie miałam takiej okazji. Oczywiście
to nie znaczy, że jego imię i nazwisko nie zapadło mi w pamięci. Wręcz
przeciwnie. Słyszałam nie raz bardzo wiele o jego warsztacie, o jego historiach
i dokładnie wykreowanych postaciach i sama w to nie mogłam wierzyć, że jest aż
tak dobry. I wreszcie nadszedł moment, na który czekałam, a
mianowicie dane mi było sięgnąć po jego najnowszą powieść. Nadeszła chwila
prawdy. Czy Fererico Moccia naprawdę jest tak dobrym pisarzem? Czy można go
okrzyknąć autorem epokowym przez jego liczne sukcesy?
"Dziecko przywraca harmonię w życiu człowieka, sprawia, że przypominasz sobie rzeczy, o których nie pamiętałeś, zaskakuje cię na każdym kroku, a dziś niewiele jest w stanie nas zaskoczyć. Jesteśmy przyzwyczajeni, że wszystkiego jest dużo, dostajemy to natychmiast, tu i teraz. Nawet najbardziej przerażające wiadomości spływają po nas jak po kaczce, nie dziwią."
Giovanni jest człowiekiem sukcesu, spełnionym w życiu prywatnym jak i
zawodowym. Okazał się bestsellerowym pisarzem, jego powieści zyskują bardzo
dużą sławę. Ożenił się z piękną kobietą i został szczęśliwym ojcem. Jest
przykładem człowieka, który w życiu ma wszystko i niczego do szczęścia mu nie
brakuje. Jego życie toczy się spokojnie w obranym przez niego kierunku, aż do
pewnego wieczoru, kiedy dostaje niespodziewanie wiadomość
od nieznajomej kobiety o imieniu Luna. Pisarz niczego nie świadomy
odpisuje kobiecie i tym też rozpoczyna się bardzo dziwna wirtualna znajomość.
Kobieta okazuje się być pociągająca, intryguje Giovanniego i z tego też powodu,
autor postanawia za wszelką cenę poznać tą elektryzującą i zniewalającą kobietę...
"Są chwile, które ciągną się w nieskończoność, a nasza ciekawość wystawiona jest na ciężką próbę. Im bardziej chcesz wiedzieć, tym bardziej jesteś przekonany, że strony specjalnie otwierają się tak wolno, jakby sobie z ciebie drwiły. A ty czekasz, wyobraźnia pracuje, chciałbyś dostać tę wiadomość czy zdjęcie, bo mężczyźni chcą tego, czego nie mają, a im bardziej tego nie mogą mieć, tym bardziej tego pragną."
"Jesteś moją obsesją" to historia, która będzie
miała swoich zwolenników jak i przeciwników. Główny wątek powinien dotyczyć
nieznajomej Luny, kobiety, którą główny bohater poznaje przez Facebooka, jednak
według mnie spadło to trochę na boczny tor. Autor w powieści rozpisuje się
niewiarygodnie precyzyjnie i to jest pierwsza rzecz, na którą podczas czytania
zwróciłam uwagę. Pisarz podczas pisania dużo uwagi poświęcił opisom, jednak
zaskoczę was. Tutaj te właśnie dokładności dodają tej historii uroku. Książka
jest sama w sobie krótką historią, epizodem, jednak połowa całej historii to
same refleksje autora do przeszłości, do opisów, do porównań. A gdzie nasza
nieznajoma? Gdzie Luna, która według wprowadzenia powinna być postacią, wokół
której nasz bohater będzie krążył? Która powinna zawrócić mu w głowie, która
powinna zdominować nad całą powieścią. Tutaj tego mi brakuje. Wątek z
nieznajomą rozpoczyna się dopiero po którymś rozdziale i nie jest ciągnięty
cały czas. Wiadomości od Luny pojawiają się sporadycznie i ona sama spada na
boczny tor. Dopiero pod koniec nasza tajemnicza nieznajoma znowu staję się
głównym tematem rozmyślań naszego bohatera. Czyli Luna pojawią się, znika,
pojawią się i znika.
"Kiedy jesteśmy w towarzystwie innych, maskujemy się, chowamy się we własnej skorupie. Samotność, poczucie pustki, tęsknota za miłością, wszystko jest w jakimś stopniu wytłumione. Kiedy zostajemy sami, nasze lęki wypełzają na powierzchnię."
Moccia to pisarz, który potrafi z niewyobrażalną
precyzją opisywać uczucia, potrafi tak dobrać słowa, żebyśmy sami na własnej
skórze, mogli odczuć uczucia bohaterów. Podczas czytania zaznaczałam fragment,
za fragmentem, żeby ich nie zgubić, bo według mnie był on warty uwagi, nawet
nie zauważyłam, że prawie cała książka była w kolorowych papierkach. Za to
autor otrzymuje ode mnie ogromne brawa, ponieważ opisał coś, co sama nie raz
czuję, a nie umiem wyrazić słowami. Kolejną rzeczą, nad którą warto się po
rozczulać są postacie stworzone przez pisarza. Bohaterowie w tej powieści są
wręcz namacalne. Dopracowani, z głębią psychologiczną, cechami godnymi uwagi, z
poczuciem humoru, niejednokrotnie zaskakujący. Każdy szczegół w tej powieści
został dopięty pod ostatni guzik. Gdyby nie to, że główna fabuła spadła na
boczny tor, a nad powieścią zdominowały wspomnienia Giovanna, mogłabym śmiało
przyznać rację zdaniu, że jest to autor epokowy. "Jesteś moją
obsesją" to powieść krótka, napisana w sposób niezwykły, nie nudzi i nie
męczy, a ciekawi od początku do samego końca. Zakończenie jest niespodziewane i
dla mnie było ogromnym zaskoczeniem, bowiem obstawiałam całkowicie inny koniec
tej historii. Mimo tego, że tajemnicza Luna pojawią się i znika historia jest
naprawdę wciągająca i pozostawia po sobie radość i ciepło w sercu. Jest to
krótka, wciągająca i ciepła opowieść dla każdego, bez względu na wiek
czytelnika.
Książka: Jesteś moją obsesją
Tytuł oryginału: Tu sei ossessione
Autor: Federico Moccia
Tłumaczenie: Karolina Stańczyk
Ilość stron: 190
Data wydania: 10 maja 2017 rok
Wydawnictwo: Muza SA!
Tytuł oryginału: Tu sei ossessione
Autor: Federico Moccia
Tłumaczenie: Karolina Stańczyk
Ilość stron: 190
Data wydania: 10 maja 2017 rok
Wydawnictwo: Muza SA!
Za możliwość przeczytania tej książki przed premierą dziękuję bardzo wydawnictwu Muza SA!
Na początku się nawet zainteresowałam, lubię gdy w książkach jest taki watek znajomości wirtualnej, jak się tak poznają przypadkiem, wymieniając się wiadomościami, ale jednak chyba spasuje :)
OdpowiedzUsuń